Author Archives: Kamil
Przenosiny czyli zmiany
Dzisiaj będzie krótko i na temat bo nie ma się co zbytnio rozwodzić. W ostatnich dniach, a nawet można by rzec godzinach trwały prace nad przeniesieniem mojego bloga na mój własny serwer. Tak aby w przyszłości być całkowicie niezależny od WordPressa i jego widzimisię. Zresztą już jakiś czas temu wspominałem, że ten fakt prędzej czy później nastąpi. I tak oto od tej chwili wszystkie nowe teksty i materiały wychodzące spod mojej ręki i nie tylko ręki znajdą się na stronie
www.kamiltimoszuk.pl
Do tej pory udało się przenieść wszystkie wpisy oraz wszystkie komentarze tak więc praktycznie wszyscy którzy tu zaglądacie nie powinniście poczuć większej różnicy. Może poza tą, że system komentarz uległ trochę zmianie. Mam jednak nadzieję, że zmiana ta wyjdzie na dobre. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś uwagi czy wskazówki odnośnie tych przenosin to niech da znać. A tymczasem zapraszam już na swoje miejsce docelowe w sieci.
Moje małe rozliczenie z przeszłością
Dzisiejszy temat na jaki chcę napisać leży na mojej liście „must write” od dawna. Dlaczego o nim wcześniej nie było? Nie ukrywam, że trochę się go obawiałem z kilku powodów. Głównie dlatego, że na swój sposób znowu dziś będę grzebał w swojej przeszłości. A to nie zawsze musi być przyjemne.
Na półmetku odpoczynku
Nie sądziłem, że przerwa w treningach z każdym kolejnym dniem zacznie mi tak doskwierać. Dziś właśnie mija 10 dzień kiedy to trwa mój okres regeneracji i nabierania sił przed kolejnymi 3-4, jakby nie patrzeć wakacyjnymi, miesiącami zasuwania.
Szybcy znowu się wściekli
Czasami ludzie mnie zadziwiają. W wielu kwestiach ale w jednej dość regularnie. Zdarza się to podczas oraz już po wielu moich wyjściach do kina. Na szczęście każdy ma własny rozum i własny gust dzięki czemu nie musi brać do głowy tego co myślą inni.
Moje przepisy odc. 1
Zbierałem się, zbierałem i w końcu się zebrałem. Do napisania tekstu o tym o czym paru z was dopominało się w komentarzach, a dokładniej rzecz biorąc o jedzeniu. O tym co jeść, a przede wszystkim jak to zrobić. Czas na podzielenie się swoimi ostatnimi doświadczeniami.
Białoruś 2013
Uff, koniec. Nareszcie. Tak mogę powiedzieć po tym co działo się w ostatnich dniach. Jednak to początkowe westchnięcie nie oznacza tylko ulgi. Bo jak tu można czuć typową ulgę po kapitalnych dniach spędzonych w ciekawym miejscu i przede wszystkim doborowym towarzystwie?
Przerwa czyli czas próby
Nasze organizmy są jak maszyny. Gdy o nie dbamy i je pielęgnujemy to potrafią nam służyć bardzo długi czas. Jeśli zaś robimy im wiele złego one bardzo szybko nam odpłacą tym samym. Jednak nawet jeśli pracujemy dłuższy czas na szybkich obrotach przychodzi czas kiedy trzeba na chwilę zwolnić. Dla naszego dobra.
Moje drugie urodziny
Dokładnie wczoraj minęło równe 7 lat od momentu, kiedy powiedziałem dość! Powiedziałem to w stosunku do swojego życia, swojej sytuacji, swojego zdrowia i swojego wyglądu. Przez te 7 lat zmieniło i wydarzyło się wiele. Ale jedno co mogę stwierdzić będąc pewnym na 100% to to, że było warto!
Początek nowych wyzwań
Dziś będzie bardzo krótko ale treściwie. Bardzo treściwie. Kolejny etap zmian w moim życiu właśnie nastąpił. To do czego nie mogłem się przekonać przez kilka ostatnich lat, tak dziś stało się faktem.